wtorek, 25 listopada 2014

Opowiadanie cz.1.

Śnieg zgrzytał pod moimi czarnymi botkami. Czułam, że muszę szybko wrócić, bo zaraz zamarznę, lecz czułam, iż muszę iść w tamtą stronę..


Cz.1.

Wreszcie mogłam wygodnie rozsiąść się w moim ulubionym i ciepłym fotelu. W jednej ręce trzymałam gorące kakao, a w drugiej książkę, którą właśnie zaczynałam czytać. Nie długo miały być Święta Bożego Narodzenia i mama prosiła mnie o przemyślenie tego co chciałabym dostać, ale ja zupełnie nie miałam na to czasu. Cały czas myślałam jak mogę zmienić moje życie. Oczywiście żaden plan nie był realny, bo przecież nigdy nie zostanę czarodziejką. Usłyszałam szczekanie psa i w drzwiach od mojego pokoju ujrzałam przemokniętego tatę.
- Hej, Julio. Chcesz może pojechać ze mną do sklepu ? - zapytał się mnie ciężko dysząc
- Nie, dziękuje właśnie zaczęłam czytać - odpowiedziałam spokojnie.
- Ona zawsze czyta - powiedział tata, który myślał że tego nie słyszę, było wręcz przeciwnie.
Powróciłam do książki, lecz nagle poczułam jak powieki powoli mi opadają i zasnęłam. Obudziłam się nadal leżą w fotelu. Nagle poczułam się dziwnie, wtedy spojrzałam w dół i zobaczyłam pobity kubek, a jego zawartość na sobie. Nie chętnie wstałam i posprzątałam. Zastanawiałam się gdzie są rodzice. Była sobota rano, a oni już gdzieś poszli.
- Halo - powiedziałam dość głośno
Niestety nikt mi nie odpowiedział. Postanowiłam zadzwonić do mamy, ale ona o dziwno nie odbierała. Szybko się ubrałam i pobiegłam jak dzika do garażu, gdzie zobaczyłam tylko Burak - mojego psa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz